Duże kwoty, rzędu kilkuset tysięcy złotych, które są normą na rynku nieruchomości, dla większości osób są osiągalne tylko przy pomocy banku. Kredyt hipoteczny, czyli zabezpieczony wpisem na rzecz banku do hipoteki nieruchomości jest przyznawany na cel zakupu mieszkania, czy budowy domu. Obecnie, śledząc doniesienia prasowe, można jednak odczuć pewne obawy przed zakupem na kredyt. Czy w 2022 r. trzeba odłożyć swoje marzenia na później?
Kredyt mieszkaniowy czy hipoteczny?
Potocznie często jako synonim nazwy „kredyt hipoteczny” pojawia się określenie „kredyt mieszkaniowy”. Tłumacząc najprościej, każdy kredyt mieszkaniowy, jest jednocześnie kredytem hipotecznym. To po prostu kredyt, którego bank udziela na zakup mieszkania, zabezpieczając się wpisaniem długu do hipoteki w księdze wieczystej zakupionego lokalu. Kredyt hipoteczny jest udzielany przez bank także na cel:
- zakupu domu,
- budowy domu,
- remontu nieruchomości.
Podczas zawierania umowy o kredyt hipoteczny, bank będzie wymagać od nas wniesienia wkładu własnego, w wysokości 20%. To nasz (i banku) wentyl bezpieczeństwa, np. na wypadek spadku cen na rynku nieruchomości i związanego z tym spadku wartości mieszkania lub domu, na który został zaciągnięty kredyt. Jeżeli kwota, którą dysponujemy do wpłaty jest niższa, wiele banków oferuje możliwość zawarcia umowy z wkładem własnym w wysokości 10%, dodatkowo ubezpieczonej od ryzyka związanego z niskim wkładem własnym.
Pożyczka hipoteczna
Określenie „pożyczka hipoteczna” również bywa stosowane zamiennie, ale ten produkt finansowy zasadniczo różni się od kredytu. Można zaciągnąć ją na dowolny cel, bank nie ingeruje w to, na co wydamy pozyskane środki. Nie ma również wymogu wkładu własnego. Zabezpieczeniem pożyczki będzie hipoteka na nieruchomości, która już jest własnością pożyczkobiorcy. Podsumowując, kredyt hipoteczny to instrument dla osób, które kupują swoje wymarzone mieszkanie lub dom. Pożyczka hipoteczna jest odpowiednia dla tych, którzy mają nieruchomość na własność, ale potrzebują dużej ilości gotówki na swoje cele. Niezależnie od tego, czy rozważane jest zaciągniecie kredytu, czy pożyczki hipotecznej, śledząc sytuację gospodarczą, każdy zaczyna się zastanawiać, czy nie odłożyć tak poważnej decyzji na mniej niepewne czasy.
Kredyty hipoteczne w 2022 r.
Rosnące stopy procentowe, rozpędzona inflacja, coraz wyższe koszty energii elektrycznej i gazu oraz wojna w Ukrainie znacznie ostudziły rozgrzany rynek kredytów hipotecznych. Stopy procentowe są podnoszone przez NBP od października 2021 r., co szczególnie odbija się na kredytobiorcach. Zdecydowania większość kredytów w Polsce jest zawarta na zmienną stopę, czyli ich wysokość jest powiązana ze stopą WIBOR (która z kolei wynika z wysokości stopy referencyjnej ogłaszanej przez NBP). Z tego powodu rosną raty już zaciągniętych kredytów. Ma to też wpływ na tych, którzy dopiero zastanawiają się nad zakupem mieszkania lub domu. Wyższe stopy procentowe sprawiają, że zmniejsza się obliczana przez banki zdolność kredytowa. Przy tych samych dochodach, osoba, która chce zaciągnąć kredyt mieszkaniowy, może liczyć nawet na 25% niższą kwotę, niż pół roku temu, To oznacza konieczność zweryfikowania, czy upatrzona nieruchomość jest nadal w zasięgu ręki.
Czy trzeba rezygnować z zakupu wymarzonego mieszkania
Z jednej strony, sytuacja wydaje się być niekorzystna. Jednak to nie oznacza, że trzeba rezygnować z planów. Jeśli obawiamy się dalszych podwyżek, można skorzystać z oferty kredytu mieszkaniowego ze stałą stopą – przez 5 lat nie trzeba obawiać się ryzyka zmiennej stopy NBP. Dobry doradca pomoże przygotować się do starań o kredyt i podpowie, w którym banku można liczyć na wystarczająco wysoką zdolność kredytową. Mniejsze zainteresowanie zaciąganiem kredytów, może już wkrótce zmusić banki, do przedstawienia bardziej korzystnej oferty. Z pomocą doradcy, można wyciągnąć korzyść z obecnej sytuacji, zyskując bardziej atrakcyjne warunki kredytowania. Ostudzenie nastrojów na rynku nieruchomości może być także szansą na zakup w bardziej komfortowych warunkach, z odpowiednią ilością czasu na decyzję, co jeszcze niedawno było praktycznie niemożliwe.